Już za tydzień, w piątek 20 listopada, wystartuje w Wiśle-Malince nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Od blisko ośmiu lat rekordzistą skoczni im. Adama Małysza pozostaje wciąż Austriak Stefan Kraft (139 m). Nie brakowało wprawdzie dalszych skoków, ale gorzej było z lądowaniem...
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) uznaje za rekordowe próby tylko te, które są oddane podczas oficjalnych zawodów i kwalifikacji do Pucharu Świata, mistrzostw świata albo igrzysk olimpijskich. Stefan Kraft uzyskał rekordowe 139 metrów podczas pierwszej zimowej wizyty skoczków w ramach Pucharu Świata w Wiśle-Malince – w styczniu 2013 roku.
Stefan Kraft 139 m (2013): rekord, który nie dał wygranej
W styczniu 2013 roku, podczas kwalifikacji do pierwszego w historii konkursu Pucharu Świata w Wiśle, Stefan Kraft oddał zdecydowanie najdłuższy skok – 139 metrów. Austriak zajął jednak dopiero... trzecie miejsce. Decydujące okazały się ujemne punkty za wiatr oraz niskie oceny sędziów. Wyższą notę uzyskał tego dnia Maciej Kot, chociaż skoczył 10 metrów bliżej. Następnego dnia w Wiśle panowały trudne warunki, a rekordzista obiektu nie miał szczęścia w wietrznej loterii i zajął dopiero 28. miejsce (126 i 107 metrów). Wygrał Norweg Anders Bardal (130 i 128 m), a najlepszy z Polaków był Piotr Żyła – 6. miejsce (125 i 123 m).
Peter Prevc 140,5 m (2014): najdłuższy skok w historii
Rok później, 16 stycznia 2014 roku, jeszcze dalej niż Kraft skoczył Peter Prevc. Słoweniec przyjechał wówczas do Wisły opromieniony pierwszym sukcesem w zawodach Pucharu Świata – na mamucie w Bad Mitterndorf. W pierwszej serii konkursu w Wiśle wykorzystał świetne warunki i skoczył aż 140,5 m! Niestety, nie udało mu się poprawnie wylądować – zaliczył podpórkę, co kosztowało go utratę wielu punktów i w konsekwencji zmniejszyło szanse na zwycięstwo. Po pierwszej serii zajmował dopiero 13. miejsce. W drugiej także oddał jeden z najdłuższych skoków (132,5 m; dalej skoczył jedynie Severin Freund – 133 m), co pozwoliło mu awansować na 5. pozycję.
Kamil Stoch 139,5 m (2015): przy lądowaniu chronił nogę
W sezonie 2014/15 najbardziej spektakularne skoki został oddane ponownie w kwalifikacjach. Kamil Stoch, który z powodu kontuzji stracił pierwszą część sezonu Pucharu Świata, był bardzo blisko pobicia rekordu Stefana Krafta – skoczył 139,5 m. Niestety, nie udało mu się poprawnie wylądować. – Uważam, że można było zrobić coś lepiej i ustać ten skok– tłumaczył później Kamil Stoch. –Wyleciałem wysoko i bardziej zależało mi na obronie nogi, aby nie przeciążyć jej za bardzo. Zostałem z tyłu nart w końcówce lotu i tym samym chroniłem nogę.
Anders Bardal 140 m (2015): poważna kontuzja Bardala
Podczas tych samych kwalifikacji jeszcze dalej skoczył Anders Bardal. Norweg – podobnie jak Stoch – także nie miał szczęścia podczas lądowania. Dla niego skończyło się nawet gorzej, bo przy próbie lądowania zaliczył groźny upadek. Po kilku minutach stracił przytomność i na noszach został przetransportowany do punktu medycznego, a następnie już karetką do szpitala. Tam lekarze stwierdzili złamanie w obrębie nadgarstka.
Rozpoczął się wówczas wyścig z czasem, aby Bardal mógł wystartować w mistrzostwach świata w Falun (20-28 lutego). Norweg był jednak bardzo zdeterminowany i mówił: wystartuję nawet z ręką w gipsie. Wyścig zakończył się podwójnym sukcesem, bo nie tylko stanął na starcie zawodów w Szwecji, ale zakończył je z dwoma medalami – złotem w konkursie drużynowym i srebrem w konkursie mieszanym. Niedługo po tym podjął decyzję o pożegnaniu ze skokami.
Problemy z lądowaniem także w sezonie letnim
Rozmiar skoczni w Wiśle-Malince wynosi 134 metry, więc teoretycznie każdy, dłuższy skok może sprawiać zawodnikom kłopoty z lądowaniem. Wyjątkiem nie były również konkursy w sezonie letnim. Igelitowy rekord skoczni im. Adama Małysza wynosi 137,5 metrów i należy do Andersa Fannemela – Norweg uzyskał taką odległość 21 lipca 2016 roku podczas kwalifikacji do Letniego Grand Prix.
Wprawdzie dalsze odległości na igelicie notowali Piotr Żyła (140 metrów na mistrzostwach Polski, 20 lipca 2014) czy Klemens Murańka (138 metrów w Letnim Pucharze Kontynentalny; 8 sierpnia 2015), ale ich próby skończyły się upadkiem.
Być może pierwszy "ustany" 140-metrowy skok w Wiśle zostanie oddany już w kolejny weekend, na inaugurację nowego sezonu Pucharu Świata (transmisje od piątku 20 listopada w TVP). Ostatnio "najbliżej" był Ryoyu Kobayashi – 18 stycznia 2018 roku, podczas pierwszej serii konkursu, Japończyk skoczył 137,5 m.
